sobota, 18 stycznia 2014

Trudne postanowienia

To już drugie opowiadanie:) Myślałam, że ukaże się dopiero ok. 20, ale zebrałam siłę i dodaję wcześniej :>
Miłego czytania ;))

   Był wczesny ranek, przyroda budziła się do życia. Aang wstał jako pierwszy. Ubrał się i poszedł nakarmić Appę.
-Hej maleńki, wyspałeś się?- mnich zdawał sobie sprawę, że mówi do zwierzęcia, lecz czuł do swojego bizona mocną więź, którą nikt nie potrafiłby rozerwać.
Zaraz po nim obudziła się Katara. Poszła do jadalni i zaczęła przygotowywać śniadanie. Po całym pokoju rozpływał się znakomity zapach suszonych morskich śliwek. 
-Mmm..ale pachnie- rzekł Sokka, któremu oczy błyszczały się jak księżyce.
-Zaraz nakładam, zawołaj wszystkich-powiedziała Katara, wykładając przepyszne danie na talerze.
  Po śniadaniu wszyscy zajęli się swoimi sprawami. Toph poszła się przejść na wzgórze, aby tam poćwiczyć swoją Magię Ziemi. Katara postanowiła, że to dobry moment, aby porozmawiać z ojcem.
-Tato, możemy porozmawiać?- rzekła do swojego ojca. Wiedziała, że to będzie trudna rozmowa.
-Tak, córeczko. O co chodzi?- w tej chwili doszedł Aang i usiadł obok Katary. Też chciał być obecny przy tej rozmowie, która dotyczyła zwłaszcza jego.
-Czemu wczoraj nie byłeś szczęśliwy, gdy Aang postanowił mi się oświadczyć?- Katara czuła ból w sercu, gdy mówiła to ojcu. Kochała go, ale nie rozumiała, czemu tak postąpił.
-Kataro..boję się o ciebie. Aang jest Awatarem, może cie skrzywdzić. Co będzie gdy w stanie Awatara, nie będzie potrafił się opanować, bądź też, gdy będzie musiał odejść…- Hakoda mówił to w sposób poważny.
-Jak mógłbym skrzywdzić dziewczynę, którą kocham?!- krzyknął Aang, który nie wierzył, że słowa ojca Katary wypowiedziane zostały poważnie.
-Rozumiem, że kochasz moją córkę, ale rola Awatara to wielki obowiązek. Nie chcę, żeby moja córka cierpiała przez to.- rzekł Hakoda. Chociaż wiedział, że Katara kocha Aanga i to, co teraz mówi sprawia jej ogromny ból, musiał się nad tym zastanowić.
-Nie rozumiesz tato! Jak ty byś się czuł, gdybyś kochał mamę, ale nie mógłbyś się z nią ożenić?!- krzyknęła Katara, mając łzy w oczach. Wstała i pobiegła do domu.
-Ja już tego nie rozumiem! Jesteś jej ojcem, a to co właśnie powiedziałeś sprawiło jej krzywdę!-krzyknął Aang, wziął lotnie i poleciał szukać dziewczyny.
-„Co ja zrobiłem...”- pomyślał Hakoda. Wiedział, że nie może tego zrobić. Nie wiedział, czemu to zrobił.
  Aang szybował w powietrzu i szukał dziewczyny. Myślał o tym, co zaszło przed chwilą…Katara siedziała w swoim pokoju i płakała. Jej własny ojciec, zrobił coś tak złego i nieodpowiedzialnego! Próbowała się otrząsnąć i miała nadzieje, że jej ojciec zmieni zdanie. Mnich powrócił do domu. Pobiegł szybko do pokoju i znalazł tam Katarę.
-Kochanie nie płacz! Zrobię wszystko, żebyśmy byli razem na zawsze, ale to, co mówił twój ojciec…to była prawda..-mówił Aang ze smutkiem na twarzy.
-Jak to? O czym ty mówisz? Jaka prawda?!- Katara nie mogła zrozumieć słów swojego narzeczonego.
-Jestem Awatarem. Moim obowiązkiem jest ratowanie świata. Gdy wchodziłem w stan Awatara…ja..nie kontrolowałem się..mogłem ci zrobić krzywdę…
-Nie! Proszę, nie mów mi tego! Kocham cię i przecież potrafisz już kontrolować swoją drugą stronę.-mówiła Katara, próbując się uspokoić.
-Wiem, ja ciebie też kocham..i obiecuję, że nigdy cię nie zostawię, będę zawsze z tobą..proszę nie płacz..-Aang przytulił Katarę i pocałował ją delikatnie w policzek.
-Nomadowie Powietrza, brali ślub w świątyni i wypowiadali przysięgę, która ich złączała na zawsze. Chociaż jesteśmy z innych Narodów, chciałbym, żeby ta uroczystość odbyła się w samotności, żebyśmy byli, tylko my.
-Rozumiem cię, Aang. To dobry pomysł, mam nadzieje, że mój ojciec zrozumie w końcu, co nam zrobił. Chodź już spać..
  Położyli się do łóżka. Katara przytuliła się do piersi Aanga i odpłynęli w spokojny sen, myśląc o wspaniałym ślubie, który miał się odbyć już za niedługo..
 
 
 
 

17 komentarzy:

  1. Urocze. ;)
    Piszesz w ciekawy sposób, historia również interesująca.
    No cóż, czekam na kolejne rozdziały, bo mnie wciągnęło. ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje bardzo ;) zalezy mi na takich opiniach :>

      Usuń
  2. Znalazłam tutaj kilka błędów, m.in.
    "że mówi do zwierzęcia, który go nie rozumie, lecz czuł do swojego bizona mocną więź, którą nikt nie potrafiłby rozerwać." - że mówi do zwierzęcia, którE go nie rozumie, lecz czuł do swojego bizona mocną więź, którEJ nikt nie potrafiłby rozerwać.
    "Zaraz nakładam zawołaj wszystkich" - przecinek po "nakładam"
    "może cie skrzywdzić" - literówkę "ciĘ"
    Jest jeszcze trochę błędów, ale mniejsza o to. Treść jest bardzo oryginalna, nigdy się z czymś takim nie spotkałam, może dlatego z lekka nie wszystko tutaj rozumiem. Myślę, że z czasem nabierzesz wprawy i będziesz pisać coraz lepiej :)
    Pozdrawiam.
    Zapraszam: konie-filmy-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje za szczera opinie:) postaram sie poprawić te bledy ;>

      Usuń
  3. Przeczytałam 1 i 2 opowiadanie :) bardzo mi się podoba !
    mimo kilku mało znaczących błędów, jest naprawde supeer :))
    z chęcią będę wpadać i czytać :*:)

    idontperfectgirl.blogspot.co

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak szczerze... nigdy nie interesowałam się takiego typy opowiadaniami, ale zważając na to, że jest to interesujące, zajrzę tu jeszcze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tak jak osoba wyżej, nie interesuję się tego typu opowiadaniami ale przyznam szczerze że to mnie zaintrygowało :) Czekam na kolejne i z wielką przyjemnością obserwuję <3
    http://in-love-with-my-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo ciekawe :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wchodząc na Twojego bloga nie spodziewałam się, że będzie związane z Aangiem. Podoba mi się ♥
    http://h0peless-start.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi :) lubie ten serial, dlatego postanowiłam pisać :) dziekuje bardzo:)

      Usuń
  8. Świetny blog! Na pewno będę tu często wpadać, komentować i oczywiście obserwuję i liczę na odwzajemnienie z twojej strony <3
    http://beatabombelka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Super opowiadanie :)
    normalnie zaglądać tutaj będę częściej
    kolorowy-kwiatuszek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Według mnie ten hakoda zadecydował mądrze, tylko że to było smutne ��

    OdpowiedzUsuń