Ilość dni do publikacji The Rift: 3
Była chłodna noc. Gwiazdy rozświecały całe niebo.
Przyjaciele zatrzymali się w lesie i rozbijali obóz. Las wydawał im się
mroczny, dlatego postanowili szybko rozpalić ognisko. Katara poszła po gałęzie,
a Sokka i Aang rozbijali namioty.
- No i co my teraz zrobimy?- wypytywał się mnich, nie
wiedząc co począć. Po tym jak musieli uciekać ze świątyni wydawało mu się to
wszystko takie nie realne.
- A co mamy zrobić? Prześpimy się dzisiaj tu, a jutro
wyruszymy do Omashu, aby się spotkać z kimś, kto mógłby nam pomóc.- rzekł
zmęczony Sokka. Oczy przymykały się mu co chwilę, lecz chłopak próbował walczyć
ze zmęczeniem. Wkrótce jednak nie wytrzymał i zasnął, oparty głową o kolana
Suki. Katara rozpaliła ognisko i usiadła koło Aanga. Przyjaciele próbowali się
rozgrzać. Aang był bardzo przygnębiony. Nie wiedział co to tym wszystkim
myśleć.
- Wiem kto nam pomoże w walce z Yuen. Mój stary przyjaciel,
Vanick. Pamiętam te dobre, stare czasy, gdy razem bawiliśmy się w Południowej
Świątyni Powietrza. Też jest nomadem.- Aang cieszył się na myśl, że w końcu po
tylu latach spotka swojego dawnego przyjaciela. Postanowił powiadomić go o ich
przybyciu, pisząc list. Gdy skończył, włożył list do tuby, przywiązanej
sokołowi i nakazał mu polecieć. Ptak wzniósł się w powietrze i pofrunął. Mnich
usiadł jeszcze na chwilę przy ognisku, gdzie została już tylko Katara. Sokka,
Suki i Toph padli ze zmęczenia i poszli spać.
-Kataro..moglibyśmy dokończyć naszą rozmowę, którą
zaczęliśmy w świątyni?- spytał Aang, przysuwając się do dziewczyny.
-Ja wiem co sobie myślisz Aang… Jesteśmy młodzi, ty masz
obowiązki, na pewno nie chcesz słyszeć o tym, co chciałabym powiedzieć…- Katara
nie dokończyła. Miała wielką gulę w gardle. Chłopak przysunął się jeszcze
bliżej, położył dłoń na jej policzku.
-Co ty mówisz, kochanie. Ty jesteś dla mnie najważniejsza.
Obowiązki nie są w tej chwili ważne. Dla mnie liczysz się tylko ty..- rzekł
mnich i pocałował Katarę delikatnie w czoło.
-Miałam z Tobą o tym porozmawiać, gdy ukończysz szesnaście
lat, ale widzę, jak wydoroślałeś. To wszystko, co musiałeś przeżyć bardzo cię
zmieniło..- po policzku lały się słone łzy. Dziewczyna wtuliła głowę w szatę
mnicha.
- Kocham cię i chcę z tobą stworzyć rodzinę..- powiedział
Aang. Dziewczyna podniosła głowę i wpatrywała się w lśniące, szarawe oczy
chłopaka. Mnich przytulił Katarę mocno, tak jakby nie chciał jej nigdy opuścić.
Siedzieli tak jeszcze kilka chwil,
zapominając o wszystkim. Teraz liczyli się tylko oni. Wpatrywali się w gasnące
ognisko.
- Myślisz, że rozpęta się kolejna wojna?- pytała Katara,
tracąc nadzieję pokoju na świecie.
- Nie wiem, ale jestem pewien, że będę walczyć o to, żeby
wszyscy żyli w harmonii.- Aang położył się na trawie i zaczął wpatrywać się w
lśniące gwiazdy. Katara położyła się na jego piersi. Usnęli na trawie, wtuleni
w siebie. Nazajutrz, Aang obudził się jako pierwszy. Wstał, próbując nie
obudzić dziewczyny. Na pniu obok namiotu stał sokół, którego chłopak posłał do
Vanicka. Wziął z tuby list i poczekał, aż wszyscy się obudzą.
- O, twój przyjaciel już ci odpisał? Co jest napisane w
liście?- mówił zaspanym głosem Sokka.
-Pisze, że bardzo chętnie nas ugości i bardzo się cieszy, że
w końcu zobaczymy się po tak długich latach..- mówił Aang, a serce biło mu
bardzo szybko.
-„Po długich latach”- te słowa krążyły mnichowi po głowie.
Przyjaciele ubrali się, zjedli szybko śniadanie i spakowani, wyruszyli na Appie
do Omashu. Podróż była krótka, przyjaciele postanowili pozwiedzać trochę miasto
i zobaczyć co się zmieniło.
-Patrzcie na to!- krzyknął Aang, podbiegając do pomnika,
przedstawiającego jego w samej osobie. Był duży, zbudowany z kamienia.
- Też chce mieć swój własny pomnik! Phi..-mówił rozbawiony
Sokka. Po kilku chwilach przechadzania się po Omashu przyjaciele udali się na
plac, gdzie mieli się spotkać z Vanickiem. Aang nie pamiętał swojego przyjaciela,
w końcu było to około sto lat temu i na pewno się bardzo zmienił. Tak jak król
Bumi, miał już zaledwie 103 lata. Przyjaciele próbowali szukać wzrokiem Vanicka,
lecz na marne. On znalazł ich. Podszedł do nich wysoki, starszy mężczyzna. Włosy
miał siwe, jak Aanga oczy. Nie mówiąc ani słowa, podszedł do Awatara i mocno
przytulił go do siebie.
- Przyjacielu..- powiedział Vanick, a po policzkach płynęły
mu łzy.
-Witaj.- rzekł mnich, mając łzy w oczach.
- Tak dawno cię nie widziałem..straciłem już nadzieję.
Myślałem, że umarłeś wraz z innymi Nomadami Powietrza. Tak strasznie się
cieszę. Witaj Kataro, Toph, Sokko i Suki.- mówił starzec, witając się z każdym
z osobna.
-Skąd znasz nasze imiona?- dziwiła się Toph.
- Aang opisał was w swoim liście. Chodźcie do mojego domu. -Vanick
zabrał przyjaciół do małego domku, położonego na obrzeżach Omashu. Wyglądał skromnie,
ale bardzo ładnie. Przyjaciele rozgościli się i usiedli.
- Co was tu sprowadza?- pytał zaciekawiony starzec.
- Mamy do ciebie wielką prośbę. Chcielibyśmy, abyś nam
pomógł pokonać wojowników Yuen. To straszna dziewczyna. Zagrażała nam w Ba Sing
Se. Zraniła mnie, a ja… prawie umarłem, gdyby nie Katara.- mówił Aang,
przytulając do siebie dziewczynę.
- Miło mi poznać dziewczynę Awatara.- Vanick skłonił się nisko,
a Katara zrobiła to samo.
- Dobrze pomogę wam, ale potrzebuję więcej informacji.
- Mam takie jedno pytanie, jak pan może nam pomóc?- spytała
bardzo zdziwiona Toph. Starzec uśmiechnął się do niej lekko i nalał im herbaty.
- Za niedługo się dowiesz, młoda damo.- rzekł Vanick,
śmiejąc się. Przyjaciele po skończonej rozmowie, udali się do pokojów, które
wskazał im starzec i zmęczeni, odpłynęli w głęboki sen…
To było świetne !
OdpowiedzUsuńMam nowe marzenie, chcę pisać tak jak ty ! <3
Czekam na następne opowiadanie :)
Mam nadzieję, że szybko się pojawi :3
jeeju jakie to miłe :) dziękuję <3 ale ty też świetnie piszesz, nawet lepiej <3
UsuńŁadnie piszesz :D
OdpowiedzUsuńNa prawdę, wcale nie słodzę...
Wystarczy tylko co nieco dopracować, ale to trzeba ćwiczyć i ćwiczyć ! xD Nie zrażaj sie :D
I takie króciutkie :( Czekam na więcej :3
Zapraszam na nowy rozdział
Pozdrawiam cieplutko
Ashcross
dziękuję :) ja wiem, że ja perfekcyjnie nie pisze, ale staram się, żeby to było coraz to lepsze ;>
UsuńPrzeczytałam wszystkie poprzednie rozdziały oraz ten. Jestem mile zaskoczona czytaniem ich, ponieważ czyta się przyjemnie i szybko. Będę czytać je dalej, więc czekam na kolejny rozdział :).
OdpowiedzUsuńjej, dziękuję :*
Usuńbardzo fajne! ladne zdaia, jest spojnosc. mnie sie osobiscie podoba :) http://smugglersemotions.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńdziekuję bardzo :)
UsuńWow ale ty świetnie piszesz naprawdę wciągłam się dziś przeczytałam 8 i idę czytać 9 naprawdę masz talent <3
OdpowiedzUsuń