Miłego czytania :3
Na niebie lśniły gwiazdy. Nie liczne chmury płynęły po
delikatnym, gwiaździstym niebie. Wielki, puszysty bizon unosił się w powietrzu,
jak liść. Aang siedział w siodle, a koło niego spała Katara. Mnich wpatrywał
się jej piękną twarz, która odbijała się w świetle księżyca. Nie mógł sobie
wyobrazić życia bez niej. Nie mógł uwierzyć, że jeszcze trzy lata temu był zamrożony
w lodzie. Wiele się przez ten czas zmieniło. Wydoroślał, nie był już tym
dzieciakiem, który myślał tylko o zabawie. Teraz miał prawdziwe obowiązki.
Uratowanie całego świata i pokonanie Ozai’a było dla niego bardzo ciężkim i
niesamowitym przeżyciem. Aang położył się obok swojej ukochanej i wpatrywał się
w niebo. Myślał teraz tylko o tym, aby dowiedzieć się, co się stało z jego
rodzicami. Jeszcze raz chciał ujrzeć
Katarę. Przytulił ją do siebie i odpłyną w spokojny sen.
Następnego ranka Aanga i Katarę obudziło ryczenie Appy.
Nie wiedzieli co się dzieje. Mnich ujrzał wojowników, którzy strzelali do nich
ogniem z ziemi.
- To wojownicy Yuen!- krzyknęła przerażona Katara. Dziesięciotonowy
bizon wylądował na ziemi. Aang i Katara zsiedli ze zwierzęcia i byli gotowi do
walki. Aang czuł wielki gniew, postanowił chronić swojej ukochanej, cokolwiek
by się stało.
- Kataro, musisz lecieć na Appie do Guru Pathik'a. Ja muszę
tu zostać i to zakończyć..całkowicie.- rzekł rozgoryczony Aang. Chociaż chciał
się dowiedzieć o swojej przeszłości, bezpieczeństwo przyjaciół było dla niego
ważniejsze.
- Oszalałeś?! Nie zostawię cię tu w takiej sytuacji! Będę z tobą
walczyć!- krzyczała Katara, a po jej policzkach lały się słone łzy. Aang
przysunął dziewczynę do siebie, objął jedną ręką w pasie, a drugą dotknął
delikatnie policzka. Ich usta złączyły się w delikatnym pocałunku. Trwali tak
przez pewną chwilę, aż chłopak ujrzał zbliżających się ku nim wojowników.
Dziewczyna wiedziała co to oznacza.. Aang nie pozwoliłby jej tu zostać. To zbyt
niebezpieczne. Katara bała się o niego, jej serce biło jak szalone. Ostatnie
sekundy razem… musiała uciekać. Ich ręce rozłączyły się. Katara spojrzała
jeszcze raz w szarawe oczy mnicha, wsiadła na Appę, lecz nie była pewna, czy
chce polecieć. Nie mogła go tu zostawić. Widziała oddalającego się mnicha, w
sercu czuła, jakby ktoś kuł ją igłą. Dwa słowa- Hop, hop!- i musiała lecieć.
Musiała lecieć po pomoc.
***
Tymczasem w Omashu przyjaciele siedzieli w domku Vanick’a i
nie wiedzieli co zrobić. Posiłki, które miał wezwać starzec nie przychodziły z
pomocą. Wszyscy tracili powoli nadzieję na pokój na świecie. Toph nienawidziła
czekać. Postanowiła trochę odpocząć i przejść się po miasteczku. Wzięła ze soba
Momo i udali się na spacer. Musiała to wszystko przemyśleć. Niewidoma
dziewczyna stawała się coraz bardziej poważniejsza. Nie wiedziała, czemu tak
właśnie jest. Zamyśliła się i nie zważając na nic szła alejkami miasta. Nagle
natknęła się na jakiegoś chłopaka.
- Uważaj, gdzie chodzisz!- krzyknęła, ale po chwili jej ton
złagodniał. Chłopak, na którego się natknęła był nieco wyższy od niej. Wyglądał
na tyle samo lat, co ona. Włosy jego były czarne, jak porzeczka. Był
przystojny, dobrze zbudowany. Niebieskooki miał na sobie ciuchy z narodu Ognia,
z czego wynikało, że właśnie stamtąd pochodził. Toph wyczuła w nim jakąś
delikatność. Dzięki Magii Ziemii potrafiła odczytać, że jest współczujący, miły
i bardzo pomocny.
- Przepraszam, nie chciałam na ciebie nakrzyczeć..- mówiła
Toph. Od razu było widać, że niebieskooki chłopak spodobał jej się. Chociaż nie
wiedziała jak wygląda, dla niej liczył się tylko charakter.
- Nic się nie stało. To ja przepraszam, że na ciebie
wpadłem.- rzekł chłopak z delikatnym uśmiechem na twarzy. Na policzkach Toph
wykwitły rumieńce, lecz próbowała to ukryć.
- Jaki słodki lemur, wiele o nich czytałem. Jak się nazywa?-
spytał niebieskooki, drapiąc zwierzę za
uchem.
- Ymm..Momo.
- Czekaj… coś mi to mówi… To lemur Awatara, prawda?- rzekł
uradowany chłopak. Zaproponował Toph, aby usiedli na kamiennej ławce. Rozmowa
powoli się rozwijała. Niewidoma dziewczyna dowiedziała się, że ma na imię Nuko
i przyjechał z rodzicami do Omashu w sprawach biznesowych jego rodziców. Robiło
się już bardzo późno, a Toph i niebieskooki chłopak rozmawiali w najlepsze,
śmiejąc się przy tym. Pogawędkę przerwała Suki, która szukała Toph od dłuższego
czasu.
- Może zobaczymy się jeszcze raz?- zaproponował Nuko. Widać
było, że bardzo polubił Toph. Dziewczyna skinęła głową i poszła wraz z Suki do
domu. Po drodze opowiedziała przyjaciółce o miłym, niebieskookim chłopaku…
O kurcze, nie no romansik się szykuje ^^ Toph i jakiś przystojniaczek. No, no,no.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Bei Fong *-* Rozkochaj go w sobie, a jak będzie uciekał, zamknij go w piwnicy @_@
Świetny rozdział jak zawsze.
Mój ulubiony moment:
"Wielki, puszysty bizon unosił się w powietrzu, jak liść. Aang siedział w siodle, a koło niego spała Katara. Mnich wpatrywał się jej piękną twarz, która odbijała się w świetle księżyca. Nie mógł sobie wyobrazić życia bez niej. Nie mógł uwierzyć, że jeszcze trzy lata temu był zamrożony w lodzie. Wiele się przez ten czas zmieniło. Wydoroślał, nie był już tym dzieciakiem, który myślał tylko o zabawie. Teraz miał prawdziwe obowiązki. Uratowanie całego świata i pokonanie Ozai’a było dla niego bardzo ciężkim i niesamowitym przeżyciem. Aang położył się obok swojej ukochanej i wpatrywał się w niebo. Myślał teraz tylko o tym, aby dowiedzieć się, co się stało z jego rodzicami. Jeszcze raz chciał ujrzeć Katarę. Przytulił ją do siebie i odpłyną w spokojny sen."
Jakie to było piękne <3
Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Pisz szybko ! :D
Pozdrawiam :)
Może rozkocha go w sobie, zobaczymy hahaha :)) lecz jak na razie chcę się skupić na Aangu i Katarze :3
Usuńnastępny rozdział w piątek :3
*U* już się nie mogę doczekać piątku !
Usuń:)
avatarstory1.blogspot.com
Kto wie, może Toph odnalazła swoją miłość?
OdpowiedzUsuńŚwietny, jak zawsze ♥. Słodzę xD, ale to prawda.
Czekam na kolejny : *
zobaczymy :)
Usuńnastępny rozdział w piątek, miałam zamiar dzisiaj napisac, lecz przypomniało mi się, że mam test z historii jutro (y)
Ja miałam ostatnio test z historii, a jutro mam z angielskiego, więc łączę się z Tobą w bólu xD
UsuńŚwietnie piszesz. Nie przepadam za opowiadaniami, ale to bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńciekawe-i-mniej-ciekawe.blogspot.com
dziękuje bardzo, rozumiem, nie każdy musi lubieć opowiadania :3
UsuńOgółem - podoba mi się, ale nie orientuję się o co w tym chodzi. Piszesz dobrze, lepiej niż większość blogerów, a Twoje opowiadania wciąga. Osobiście jednak nie gustuję w takich klimatach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Idril
www.wilcza-corka.blogspot.com/
joj, dziękuję bardzo :3 wiem, że nie każdy interesuje sie tym, ale dziękuje, że tak uważasz :*
Usuńuuu...romansik Toph *.*
OdpowiedzUsuńŚwietne! Czekam na następny ^.^